Znaleziono 30 wyników

Kotka beczała jak niemowlę - PMS chyba dawał o sobie znać co w połączeniu z jej chorobą psychiczną dawało częstokroć dosłownie opłakane skutki.
- Los nam do jasnej cholery nie sprzyja! Moja kochana R ...

Ciekawe że od początku ery jeszcze nie spotkałem przywódcy mojej gildii.

Kotka od dłuższej chwili siedziała nieruchomo i nie zwracała uwagi na wydarzenia wokół. Rozmyślała co by zjeść. Może wątróbkę tego strażnika co tak ślicznie krwawi mu rączka. Pyszną ma krew. Wyssałaby ...

Skrępowana sidanka obserwowała nową sytuację swoim jedynym okiem. Niestety więzy nie pozwalały jej na znaczny ruch.

Tekome rzucała się mimo związanych łap. Starała się kopać w nogi strażników, a nawet ukąsić jednego z nich gdy znalazł się blisko. Odcharknęła i celnie splunęła "oprawcy" w twarz.
- Uwolnij ...

- Zostawcie mnie niedołęgi! - sidanka wrzeszczała przeraźliwie - Chcę jego jaj i wątroby! Wyjąć je łyżką, dokładnie przeżuć i wypluć mu na twarz! - nie spuszczała wściekłego wzroku z leżącego. Szarpał ...

Sidanka chwilowo zobaczyła całe konstelacje gwiazd przed oczami, a w ustach poczuła tryskającą krew, poruszające się kiełki, które powbijały się w policzki. Jej ciało rozluźniło się aż doszła do siebi ...

Sidanka starała się złapać oddech ale uścisk strażnika był mocny. Ścisnęła mocno sztylet i na oślep zaczęła dźgać w okolice krocza strażnika.
Raz, drugi, trzeci!
Spojrzała na sztylet, który był br ...

Sidanka spodziewała się tego od nieskutecznej próby wywalenia krat przez Ważkę. Chwyciła sztylet w lewą dłoń, zaś prawą ułożyła na rękojeści i wyciągnęła miecz rozcinając przy tym okolice moszny trupa ...

Kotka usłyszawszy przenikliwy odgłos stanęła z szeroko otwartym okiem.
- Coś Ty narobił żelazny worku smoczego łajna! Zaraz zbiegną się tu wszyscy strażnicy, którzy aktualnie nie są w latrynie, nie z ...

- Ależ ja nie lubię takich jak Ty... - kotka ruszyła w kierunku krat. Idąc odcharknęła i gdy znalazła się dostatecznie blisko, celnie splunęła zieloną wydzieliną na miecz Ważki. Ze swoim orężem w pogo ...

Kotka podeszła do miecza i popchnęła go nogą po ziemi. Miecz zgodnie z zamierzeniem doleciał blisko krat.

Kotka wyjęła miech ze strażnika na wypadek gdyby człowiekowi coś głupiego wpadło do głowy lub gdyby akurat się jej zachciało zabijać.
- To Ci się udało, ale i tak jesteś bezmózgie Yeti, bo przecież ...

Forrońske Diabły... Gdzieś już to słyszałem - pomyślała kotka i trochę się opanowała. Na razie nie wiedziała z czym jej się to kojarzy ale słowo "diabły" było znajome i przyjemne.
- Pomoże ...

Kotka roześmiała się straszliwie.
- Kraty wrogiem!? Czyś Ty się z trolem na łby pozamieniał?
Chwyciła jeden z mieczy leżących na ziemi. Wzięła zamach po czym głowa i reszta ciała strażnika przestały ...