Forum Ferron Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Koszary straży miejskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Ferron Strona Główna » Passe Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Koszary straży miejskiej
Autor Wiadomość
Reviri Chysis
Diabeł


Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Post
-Zabieraj łapska! Pomocy!- wrzasnęła na całe gardło.
Ogarnęło ją przerażenie. Strażnicy mieli przewagę, Ważka ani pozostała dwójka przypadkowych zapewne kompanów nie mogli przyjść jej z pomocą. A ten obleśny facet był od niej większy, cięższy i lepiej wyszkolony. Zapewne zaraz odciągnie ją w jakiś zaułek, zgwałci i wrzuci do jakiejś klatki razem z resztą(w istnienie lochów w tej mieścinie wątpiła). Na dodatek nie zdążyła nawet wyciągnąć noża bojowego. Chociaż gdyby udało jej się uwolnić jedną rękę...


Ostatnio zmieniony przez Reviri Chysis dnia Pon 21:12, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Pon 21:11, 06 Gru 2010 Zobacz profil autora
Jotun
Diabeł


Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Shukh Khah nie mogła się wyszarpać z uścisku strażnika. Nie było też śmieszne dostawanie oklepu po pysku. Musiała zaryzykować. Kiedy strażnik po raz kolejny miał ją uderzyć, rozwarła szeroko szczęki z planem zaciśnięcia ich na dłoni napastnika.
Pon 23:14, 06 Gru 2010 Zobacz profil autora
Zębacz
Diabeł


Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Morte pomacała bok, flaszki nie było. Sięgnęła do sakiewki, w której znajdował się przeis na rogale i tytoń. No tak, co z tego, że był jeśli nie miała czym go zapalić. Z alternatywnych środków umilenia sobie czasu oczekiwania na poruszenie oponentów musiała zrezygnować. Przybrawszy niezwykle zniesmaczoną minę przebiegła wzrokiem pole bitwy. Oceniwszy sytuację z punktu widzenia luńskiej strategii, ruszyła w stronę Ważki, a raczej jego osłabionego przeciwnika w zanadrzu trzymając chytry plan wobec reszty strażników, którzy niemalże na pewno ruszą za nią.


Ostatnio zmieniony przez Zębacz dnia Wto 17:14, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Wto 17:13, 07 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
-Dobra, dobra maleńka. Jak chcesz. Zaoferowałem uczciwy interes. Skoro nie chcesz, to posiedzisz sobie trochę w tym zapleśniałym lochu z kompanami. A to źle na cerę wpływa... - powiedział zawiedziony strażnik do Neoli. Dopiero teraz zaczął zwracać uwagę na to co się dzieje. -Ej ty, na ziemi. Odłóż miecz na ziemię, bo twoja koleżanka zobaczy jak kwiatki wyglądają pod ziemią! - krzyknął do Ważki.

Strażnik leżący obok rycerza zaczął coś mówić. Niestety, przez ciągle cieknącą krew i najwyraźniej braki w szczęce, nie dało się go zrozumieć. A może po prostu mówił za cicho?

Shukh Khah wykonała swój plan perfekcyjnie. Kły zacisnęły się na ręce napastnika, który wrzasnął i drugą ręką próbował otworzyć pysk lykonki. Niestety, plan miał jedną lukę. Drugi strażnik pozostawał bez zajęcia, więc rzucił się na przeciwniczkę i przygwoździł ją do ziemi. Przy okazji pomógł koledze, który wyrwał rękę z paszczy. Ręka była mocno poharatana i niezbyt była już przydatna. Druga zaś dzierżyła miecz, który wylądował tuż przy szyi Shukh Khah. -Dwa do jednego, spryciarzu! - krzyknął do Ważki.

Jeden ze strażników, widząc co robi elfka, schował miecz i ostrożnie podszedł do młodego gwardzisty, który wciąż leżał skulony na ziemi, z zamiarem odciągnięcia go z centrum zamieszania. Trzech pozostałych zaczęło się zbliżać do Liancen, dwóch od przodu, trzeci od tyłu tak, że nie mogła go dostrzec.

Wiatr na chwilę ucichł. Jednak po chwili zadął z nową mocą, jednocześnie z chmur zaczął lać się deszcz. Dookoła strzelały pioruny, co chwila grzmoty zagłuszały wszelkie odgłosy.

Wto 23:04, 07 Gru 2010 Zobacz profil autora
atresj
Diabeł


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

Post
- Morte, za Tobą! - krzyknął Ważka, po czym westchnąwszy poderżnął gardło strażnikowi leżącemu przy nim, a następnie cisnął mieczem w strażnika znajdującego się najbliżej po lewej stronie rycerza.
Spróbował wstać i dobyć Ważki.
Wto 23:39, 07 Gru 2010 Zobacz profil autora
Reviri Chysis
Diabeł


Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Post
Korzystając z tego, że strażnik zaczął zwracać uwagę na to się dzieje z jego kompanami dziewczyna sięgnęła po znajdujący się przy pasie nóż bojowy. A, że mężczyzna nadal ją przytrzymywał, nie mogła dobyć go porządnie, skierowała tylko ostrze noża w stronę jego męskości. Dźgnęła...
Śro 08:40, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Jotun
Diabeł


Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lykonce z mieczem na gardle pozostalo tylko jedno - czekac. Czekac na nadazajaca sie okazje do ataku. Wyostrzyla wszystkie soje zmysly i zastygla w napieciu.
Śro 09:27, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Zębacz
Diabeł


Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Strażnicy mimo największych chęci nie mogli dogonić zwinnej i lekko ubranej Morte. Lata treningów i ucieczek przed magistratem luńskim nie poszły na marne. W biegu zdziwiła ją straszna lekkomyślość ciemnego, który ubił ich jedyną kartę przetargową mogącą posłużyć w negocjacjach o uwolnienie towarzyszy, oczywiście zakładając, że ktoś chciał ich oswobodzić. Pokonawszy nieduży dystans stanęła za Ważką zdecydowana bardziej na użycie go jako tarczy, niż na osłanianie jego ciemnego dupska. Oczywiście jeśli sytuacja rozwinęłaby się niepomyślnie, zawsze gotowa była do rzucenia się w dalszą ucieczkę.


Ostatnio zmieniony przez Zębacz dnia Śro 22:07, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Śro 21:43, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Ważka najwyraźniej postradał zmysły w czasie ulewy. Zabił gwardzistę Lotharis, co natychmiast zostało zauważone przez resztę garnizonu.
Ciśnięcie miecza też nie było najlepszym pomysłem. "Najbliższy" strażnik stał wystarczająco daleko, żeby ciężki miecz upadł w połowie dystansu. Strażnik przytomnie podbiegł do broni i chwycił ją, pozbawiając rycerza oręża.
Rycerz próbował wstać. Ulewny deszcz zamienił ulicę w pas kamieni pokryty błotem, co spowodowało ponowny upadek Ważki. Morte miała ewentualną tarczę leżącą u jej stóp.

Strażnik trzymający Neolę poczuł ukłucie w udzie - dziewczyna była za niska, a ustawienie tej dwójki uniemożliwiało dotarcie bronią do przyrodzenia mężczyzny. Z nogi zaczęła lecieć krew.
Gwardzista w odpowiedzi na czyn Ważki mocniej złapał Neolę, tak że ta z trudem łapała oddech.
-Na ziemię, ręce daleko od ciała! Inaczej twoja przyjaciółka dołączy do zastępcy kapitana!

Shuh Khah czekała. Strażnik na niej leżący nie wziął z niej przykładu. Szybko zdjął pas, na którym trzymały się jego spodnie i związał mocno tylne łapy lykonki. Drugi strażnik również zdjął pas(który nosił chyba dla ozdoby, bo spodnie były stanowczo za małe) i podał go koledze. Ten związał przednie łapy Shuh Khah. -Jesteś aresztowana za zamach na Gwardię Lotharis i współudział w spisku. - powiedział na koniec.

Trzech strażników, którzy wciąż szli w stronę Morte i Ważki stanęło kilka kroków przed nimi, pozostawiając im jedną drogę ucieczki. Jeden z nich powiedział spokojnie donośnym głosem.
-Jak śmiesz podły sukinsynu? Powinieneś siedzieć w zakładzie dla obłąkanych. Najpierw oskarżasz gwardziste, potem rzucasz się na innego, następnie żądasz spokoju i rozmowy z kapitanem, a na koniec zabijasz jego zastępcę. Gdzie tu jest sens? Z kapitanem nie porozmawiasz. Wyjechał do Rivangoth. A ponieważ zabiłeś jego zastępcę, nie porozmawiasz z nikim.

Śro 22:12, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Zębacz
Diabeł


Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Wiedząc, że groteskowe było by wygłaszanie porywającej mowy w tejże chwili i wszelkie dodatkowe artykuowanie zadziała wyłącznie na ich niekorzyść, rzuciła do Ważki.
- Wiejemy!- Przy czym ciszej dodała.- Szopa w porcie.- Po czym tak szybko jak potrafiła wskoczyła w krzaki między wąskimi ścianami domów i upozorowała ucieczkę w stronę centrum.
Śro 22:25, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
atresj
Diabeł


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

Post
Na twarzy Ważki pojawił się wymuszony uśmiech. Rycerz raz jeszcze spróbował dźwignąć się na nogi, pomagając sobie rękami i przygotowywał się do wyciągnięcia oburęczniaka i przyjęcia postawy obronnej.
Śro 22:37, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Jotun
Diabeł


Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Samica bywała w lepszej sytuacji. Musiała przyznać, że strażnik leżący na niej ogrzewał ją i osłaniał od ulewy, ale nie był to jej szczyt marzeń. Wolała by go zamienić na jakiegoś przystojnego Lykona. Strażnik tymczasem tak czule się tulił, tak blisko czuła jego ciało, tak delikatnie muskał jej sierść, tak cudownie... Ekhm, nie wiedział tylko o jednym. Shukh Khah miała pchły.


Ostatnio zmieniony przez Jotun dnia Śro 22:45, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Śro 22:40, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Strażnicy widząc uciekającą elfkę spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się krzywo. Dość już mieli stania na tym deszczu, więc zostawili ja w spokoju. Za to korzystając z tego, że po podniesieniu się Ważka nie uczynił podobnie do Morte, ale przygotował się do obrony, zbliżyli się do niego i otoczyli, zamykając ostatnią drogę ucieczki. Przynajmniej teoretycznie.

Gwardzista na lykonce podrapał się ręce. Spróbował usiąść obok, ale jak tylko opadł na pośladki, przypomniał sobie, że Shukh Khah właśnie tam wbiła swoje kły. Podskoczył, po czym wylądował na boku. Podrapał się po nodze. Po drugiej. Zaczął drapać się po całym ciele, starannie omijając miejsce ukąszenia. -Ej, ta suka ma chyba pchły - powiedział jękliwie do kolegi. Ten wzruszył ramionami i obserwował rozwój wypadków.

Śro 23:01, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
Jotun
Diabeł


Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lykonka czując brak ciężaru na sobie, zaczęła się szarpać. Jej celem było sprawdzenie, czy aby pasy na jej łapach są dobrze zapięte, nie są czasami zbyt słabe, bądź też czy dzięki opadom deszczu nie uda się jej wyślizgnąć z prowizorycznych kajdan.
Śro 23:05, 08 Gru 2010 Zobacz profil autora
atresj
Diabeł


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

Post
Ważka przyjął pozycję do wyprowadzenia ciosu. Nie pozwolę. Nie drugi raz!
- Puśćcie dziewczynę wolno, to się poddam. W przeciwnym razie zabiorę ze sobą jeszcze paru chorych skurwieli, które mają chrapkę na czternastki - zagrzmiał złowieszczo.
Czw 00:21, 09 Gru 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Ferron Strona Główna » Passe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin